Oferty zamiast katalogów.
Drugi powód, dla którego nasz proces trwa dłużej, to sposób, w jaki przygotowujemy budżet.
Wiele pracowni kończy projekt na poziomie „lista materiałów + numery katalogowe”. Problem w tym, że katalogi nie budują domów. Rzeczywistość to:
– dostępności zmieniające się z tygodnia na tydzień,
– różne ceny u różnych dostawców,
– jakość, która nie zawsze idzie w parze z opisem producenta.
Dlatego w we.make nie zatrzymujemy się na katalogach. Zbieramy realne oferty od konkretnych firm, które są gotowe wykonać dany element w ustalonej jakości i cenie.
Co więcej – porównujemy je z kontr-ofertami, analizujemy terminy, sprawdzamy spójność z resztą projektu. To ogrom pracy, której nie widać na wizualizacji, ale która decyduje o tym, czy inwestycja pójdzie gładko.